sobota, 31 maja 2014

życie po licencjacie

nauczę się grać na gitarze
skończę filmik poklatkowy
zrobię serię porannych sesji zdjęciowych, wezmę udział w kilku fotograficznych konkursach
zacznę projekt #365daysofmylife
wysprzątam od a do z pokój [done]
wydam ten licencjat jako książkę (a przynajmniej e-book)
kupię powiększalnik, będę skrobać w kliszach [done]
będę kuć dalej francuski [done]
kupię bilety do Anglii i wycieczkę do Francji kurs francuskiego
skończę z romansidłami, zacznę czytać biografie, reportaże i poezję
przestanę kląć, będę mniej mówiła
zacznę znów ćwiczyć jogę
zrobię coś dobrego dla ludzi (jeszcze nie wiem co)

*a wcześniej zapiszę się na:
projekt fotograficzny [done]
warsztaty Aiesec z francuskiego [done]

mentally somewhere else


4 komentarze:

  1. zapraszam na kawę Cię zawsze! a propos, skoro jestem w Rz, to może i tutaj...? :) a zmiany są dobre. ucieczki też są dobre. tak się przynajmniej wydaje (odczuwa). a kto to mówił o wspomnieniach, pamiętasz? Hłasko chyba. tak! "Trzeba żyć i cieszyć się, i płakać, i przeklinać, i diabli jeszcze wiedzą, co robić, ale nie wolno wspominać". o uciekaniu nie było mowy.

    ps. wypożyczalnia na Żeromskiego jest świetna, polecam. przygotuj tylko 20 zł na kaucję.

    OdpowiedzUsuń
  2. w takim razie mam nadzieję, że jeszcze będę!

    OdpowiedzUsuń
  3. widzę, że ktoś tu ma ciągotki do fotografii analogowej? Pjona.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki za postanowienia! (..ale mam zapłon odpisywania...sesja pochłonęła do reszty, ale przynajmniej 2/3 za mną)

    OdpowiedzUsuń