poniedziałek, 19 lipca 2010

return



I znów powrócił jej zapomniany trochę pokiereszowany czarny anioł.
3 miesiące.
5 rozmów.
6 westchnień.

co jest w tym człowieku, że na samą myśl głupio się uśmiecha?
i co jest w tym człowieku, że mogłaby uciec dla niego?

/chociaż oczywiście on nigdy nie spojrzał na nią jak na kobietę, a jak na kolegę z fotografii po fachu.../

od rodziny
od przyjaciół
żeby poczuć

wolność... (o której on tyle mówi)


i jak ma mu powiedzieć, że jest niczym Julia K., bo rodzice nie zgadzają się na tę znajomość? ja ma mu powiedzieć, że nie może się z nim wybrać nawet do cyrku?

jak

?

2 komentarze: