pierwszy raz czuję ciągłość, odczuwam wręcz tę niepowstrzymywalną kolej rzeczy, poddaję się jej biernie, czując, że sama jestem gotowa na zmiany. pławię się jeszcze w "Inkubatorze NiN" (czyli nieświadomości i niewinności). jestem wdzięczna za te trzy lata (zwłaszcza wspaniałym wykładowcom i dwóm mentorkom naukowym o inicjałach ILB i AM), z uśmiechem wspominam moją obronę, która z pewnością przejdzie do historii!
czy ja Ci już gratulowałam? jeśli nie, to proszę mnie skarcić. ogromne gratulacje! :* a teraz uderzaj na Wro <3
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy to jest smutne, czy żałosne. chyba i to i to. w każdym razie - jak widać nie jest z nami tak źle.
OdpowiedzUsuńdostałam pracę w h. wyjeżdżam 26 lipca (i już się nie mogę doczekać, kiedy usiądę na plaży, upalę się i zapomnę).
może masz ochotę i czas na jeszcze jedno spotkanie jakoś w tym tygodniu, ewentualnie na początku kolejnego? :)
to może poniedziałek? bo koło wtorku mogę przypadkiem już się stąd zabierać (bo chcę jeszcze wcześniej odwiedzić tatę w krk). pasuje Ci? jeśli nie, to pomyślimy nad wtorkiem :)
OdpowiedzUsuń