w ten słoneczny i uroczysty dzień stała odświętnie ubrana. biel i czerwień dwoma wstęgami skapywały z jej ramion, krwawiąc smutkiem. dostojnie i powoli starała się iść krok za krokiem ku początkowi końca.
w kościele ukryła się przed światem, za parawanem sztandaru, symboliki powagi. w trakcie trwania ceremonii nie mogła powstrzymać się przed śmiechem, raz - puściła oko w jego kierunku.
... w jego kierunku.
-nie było cię w ogóle widać!
-wiem, specjalnie sobie tak stanęłam, aby robić do niego głupie miny. - odpowiedziała później na wyrzut W.
wróżba na dziś:
Jeżeli miłość nie jest codziennie na nowo budzona, to szybko zaśnie snem wiecznym. - Gott
natchnęły ją wspomnienia. rok temu ś... łza zakręciła się w oku, a humor niewątpliwie zachmurzył. podczas pochłaniania największych lodów w rzeszowie, słuchała akordeonowego przemija szybko życie... jak na ironię. nie zapomni nigdy tego wszystkiego sprzed roku, tego wszystkiego z dziś, i tego wszystkiego, co wydarzy się za rok.
prócz tego B. spotkała się z S. i była bardzo szczęśliwa;
K. dostał prezent i widać było, że bardzo się cieszy.
śpij duchu mój...
rozmowa - dziękuję.
-myśli jest taka: "jeżeli miłość nie jest codziennie na nowo budzona, to szybko zaśnie snem wiecznym..." ale czy ja wiem... widzisz on został takim na wpół cudnym na wpół rozgoryczonym wspomnieniem
-jak bywały wakacje, to zamiast umierać wzmagała się tęsknota i świrowanie...
-wiesz, że nic nie jest takie proste jak powinno być...
-wiem. jak będę wiedział że widzę ją ostatni raz powiem jej krótko.. bo ona zawsze mówi, że jestem dziecko szczęścia...
-co jej powiesz? przemyśl to...
-powiem, że dziecko szczęścia nie jestem bo największe szczęście moje było obok mnie 3 lata a ja nie mogłem go mieć...
też tak kiedyś zrobię...
____________________________________
rozmowa - dziękuję.
-myśli jest taka: "jeżeli miłość nie jest codziennie na nowo budzona, to szybko zaśnie snem wiecznym..." ale czy ja wiem... widzisz on został takim na wpół cudnym na wpół rozgoryczonym wspomnieniem
-jak bywały wakacje, to zamiast umierać wzmagała się tęsknota i świrowanie...
-wiesz, że nic nie jest takie proste jak powinno być...
-wiem. jak będę wiedział że widzę ją ostatni raz powiem jej krótko.. bo ona zawsze mówi, że jestem dziecko szczęścia...
-co jej powiesz? przemyśl to...
-powiem, że dziecko szczęścia nie jestem bo największe szczęście moje było obok mnie 3 lata a ja nie mogłem go mieć...
też tak kiedyś zrobię...
posiadanie szczęścia i tak niczego nie zmienia. tu chodzi o bycie szczęściem, a to już wyższa szkoła jazdy. pamiętaj.
OdpowiedzUsuń