środa, 6 stycznia 2010

good bye wishes

powydzierałam się na całą rodzinę.
potem ryczałam... wyłam z pół godziny.
potem byłam oschła.

i... nie jest lepiej.

zapomniana, nie wiedząca czego chce,
olewana, nieszczęśliwa.

nieszczęśliwa.


zaczęłam nową powieść. w zasadzie odgrzebana stara, ale od początku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz