koniec cyklu pod tytułem "melancholia". pod wpływem Gaardera kształtują się nowe kolaże, pod wpływem Białoszewskiego kształtują się ze snów wiersze. piszę list dłuuugi i skończyć nie mogę, mam wywołane dwie klisze i gotuje się we mnie, żeby podzielić się nimi z przyjaciółmi, aczkolwiek muszę czekać cierpliwie do kolejnego tygodnia, kiedy to Olo wpuści nas w końcu do pracowni i będę miała okazję dostać się do skanera klisz. mam plany na trzy dni do przodu i nie dalej - i bardzo się z tego cieszę.
z niczym nie musisz się spieszyć. masz czas. i my dla Ciebie mamy czas.
OdpowiedzUsuńGaarder<3
OdpowiedzUsuń