sobota, 6 listopada 2010

zimno mi. mój dzisiejszy sen tłumaczył mi (poprzez sennik), iż czeka mnie zmiana, która z początku może mi się nie bardzo podobać, jednak dzięki niej moje życie stanie się pełniejsze i weselsze.

no i godzinę później stało się (nie wiedziałam, że sny mają tak ekspresowe działanie):

NIE DOSTANĘ SIĘ ANI NA POLITECHNIKĘ ANI NA UNIWERSYTET.

BO

NIE ZDAJĘ HISTORII (której nie jestem w stanie zdać).


nie wiem, czy to będzie miało jakiś happy end.
zostaje mi tylko WSiZ i miesięczne 500zł. i co mam zrobić?

bezradność tłucze cały szklany kosz dookoła mnie, do środka dostaje się gęste powietrze, które mnie dusi, dusi, dusi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz