piątek, 16 czerwca 2017

lekkość bytu

tak lekko nie było od miesięcy
oddech przestrzeń ruch szczęście
czarowanie zaklinanie codzienności
rzeczywistość kreowana szczęściem

wczoraj byłam w Łazienkach. w ustronnym miejscu, bez towarzystwa innych osób (jedynie wiewiórek) zrobiłam sobie piknik. ja, francuska muzyka, śpiew ptaków i tworzenie tomiku. offline'owe zwycięstwo sztuki. powoli wraca do mnie moja artystyczna dusza, zabłądzona, zabiedzona, schowana w najskrytszych zakamarkach serca. 

dużo daje mi też kontakt z innymi ludźmi. to uzależniające. pozytywny odbiór mojej artystycznej duszy jest dla mnie motorem napędowym do działania. jest dobrze. oddycham, Warszawo, pełnym tchem. romantyczność otworzona na nowo. kobiecość wypuszcza letnie skrzydła. czekam na to, co przyniesie jutro. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz