Przechodzę coroczny jesienny kryzys egzystencjalny. Wczoraj odebrałam nagrodę najlepszego absolwenta roku. Tym samym zakończyła się moja długoletnia ścieżka ambitnej uczennicy / studentki. Pewnie zawsze będę chciała być dobra, ale teraz nadszedł czas na prawdziwe życie, w którym nieważne są stopnie czy pochwały, ale ważni są ludzie obok, ważne są uczucia, rozwój mojej artystycznej strony. Zastanawiam się dopiero teraz co chcę w zasadzie dalej robić. Jak wrócić do punktu, który zostawiłam trzy lata temu? Jak nauczyć się odpuszczać i nie traktować tego jak porażek, tylko wręcz odwrotnie, jako istotne elementy dążenia do szczęścia w życiu. Jak cieszyć się chwilami, jak doceniać codzienność, jak zwolnić?
Człowiek jest tylko i wyłącznie projekcją, istnieje tylko o tyle, o ile realizuje siebie, jest tylko zespołem swoich czynów, jest tylko swoim własnym życiem. - J.P. Sartre
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz