włócząc się po Lwowie. wieczory są najciekawsze na rozmyślania - zwłaszcza w tym mieście. wieczorami przeżywa się dziwne przygody: niespodziewane klapsy prawdziwym pejczem po tyłku w zamian za kartę menu i pije drink o nazwie "dużo seksu", wypowiada się hasła, żeby wejść do tajnej knajpy, ląduje się w podziemiach opery albo modli o przeżycie jazdy taksówką. hasło, które rozbrzmiewa w mojej głowie od tamtego czasu: simply keep calm & live.
bo życie jest jak sen
który krzyczy
bo życie jest jak sen
który trwa
który trwa
chwilę trwa
"noc" - klik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz