przyjrzałam się sobie.
kręcone włosy z odrostami, małe piersi
plecy usiane piegami jak niebo gwiazdami w mroźną noc
błękitny kolor oczu i stopy rozmiaru trzydzieści sześć
skrzywiony kręgosłup i proste palce u rąk
przyjrzałam się swojemu pokojowi.
stos trzydziestu dwóch książek do przeczytania
koce złożone w kostkę, poduszek liczba dziewięć
wielka filiżanka przywieziona z państwa na literę "f"
kryształowy żyrandol
poskładane grzecznie - jeden na drugim
aparaty - pochowane w komodzie
to samo ze słowami, gazetami, opowiadaniami
zdjęcia tych, z którymi rozmawiam
zdjęcia tych, z którymi nie rozmawiam
rozpakowany krem do farbowania włosów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz