Uczę się sypiać sama
bez pluszowych misiów
jak prawdziwa dama.
pani na przystanku autobusowym
w średnim wieku. styl a'la dziki zachód. kowbojki, kapelusz, ponczo. jeden element wyróżniał ją z tłumu poprawnie ubranych ludzi: przy torebce (równie umiejętnie dobranej jak pozostałe części garderoby) miała przyczepioną różową świnkę rozmiarów rzucających się w oczy.
uczelniana panna A.
nosi zegarek. dziś jej działa, jest błyszczący i z króliczkiem playboya. do całkiem niedawna posiadała inny, który nosiła bez przerwy. nie działał. idea noszenia polegała na podkreśleniu nieistotności czasu.
panna M.
która żyje już kompletnie poza czasem. rodzice bardzo się denerwowali, że nie nosi ze sobą komórki i nie mogą się z nią kontaktować. odtąd nosi to skomplikowane urządzenie mobilne... rozładowane.
bez pluszowych misiów
jak prawdziwa dama.
pani na przystanku autobusowym
w średnim wieku. styl a'la dziki zachód. kowbojki, kapelusz, ponczo. jeden element wyróżniał ją z tłumu poprawnie ubranych ludzi: przy torebce (równie umiejętnie dobranej jak pozostałe części garderoby) miała przyczepioną różową świnkę rozmiarów rzucających się w oczy.
uczelniana panna A.
nosi zegarek. dziś jej działa, jest błyszczący i z króliczkiem playboya. do całkiem niedawna posiadała inny, który nosiła bez przerwy. nie działał. idea noszenia polegała na podkreśleniu nieistotności czasu.
panna M.
która żyje już kompletnie poza czasem. rodzice bardzo się denerwowali, że nie nosi ze sobą komórki i nie mogą się z nią kontaktować. odtąd nosi to skomplikowane urządzenie mobilne... rozładowane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz