bardzo lubię te zdjęcia (niestety nie moje).
bardzo lubię tą wokalistkę.
nie bardo lubię uczenie się do zaliczenia TI i ekonomii.
nie bardzo lubię gdy wymaga się ode mnie, od siebie nie (wczorajsza nieodbyta jazzowa audycja).
wdech i wydech. wszystko co złe spływa po mnie jak ślina po krysztale. i nie wnika do środka mojego ja.
już nie.
jem wafel z dżemem domowym, parzy się herbatka z cytryną i malinkami. śnieg za oknem. coraz większy. teraz przydałoby się zakopać pod kocykiem i nie wychodzić stamtąd. czytać znalezionego za pięć złotych Jazzowego Pana Tadeusza i Sprawę niewiernej Klary i marzyć, tworzyć...
mikrumikru - jak ty, taki mały błękitny mechaniczny stworek, dowieziesz mnie jutro na zaliczenie w taką pogodę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz