czwartek, 1 grudnia 2011

siedziała w aucie po stronie pasażera.
ciemno. godzina po siódmej.
za oknem rozpadał się deszcz. cienie kropel zastygły im na twarzach.
obydwoje rozmyślali o tym, czego się właśnie o sobie dowiedzieli.
dobrze, że przyjechałeś i mnie stamtąd zabrałeś. 
-wyglądam chyba jak królik?
-dlaczego?
-bo mam oczy czerwone od płaczu.
-ale ty masz czerwone obwódki... jak mój pies.
żebym się uśmiechnęła.

dobrze jest mieć przyjaciół.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz