piątek, 5 sierpnia 2011



Feel a little
If you can feel at all 


apel o serce dla pewnej poetki
(zbiera wolne datki)

moje serce roztrzaskało się na trzy kawałki.

jeden zjadł kot.
dostał mdłości, 
wściekł się, 
złożył pozew o rozwód
i wyprowadził się.
tyle go było.

drugi spadł z hukiem z czwartego piętra.
balkon z widokiem na panoramę miasta R. 
to idealne miejsce na samobójczą śmierć 
- wymamrotał.
zwłok nie odnaleziono
(prawdopodobnie porwane przez wiatr, 
żeby było poetyczniej).

trzeci wołał ratunku. 
zaparzyłam mu herbatę,
wyjęłam karmelowe wafle
(dla posklejania jego łapek i ran).
gadaliśmy przez całą noc, żeby nie dostał
obłędu.
zasnął.

zostałam więc aktualnie sama. 
ma ktoś może jakieś serce na zbyciu?

1 komentarz: