wieczór ubrany w pomarańczowe
świecidełka lamp gwiazd
wołających o pomstę do nieba
ze swoją krzywdą prawdziwego
niebytu
pif paf króliku
który kradniesz moje ja
i wciąż rośniesz we mnie na zewnątrz
skaczesz skacze skaczę
pif paf króliku
karetka na sygnale
nie, nie tutaj
jedzie dalej
gdzieś tam reanimować
moje drugie serce
pif paf króliku
ciągle skaczesz skacze skaczę
denerwująco irytująco
pif paf pudło
(pudło?)
moje serce umarło
reanimacja bez szans
powiedziano: brak tlenu
widocznie za mało
(pomarańczowy słodki brak tlenu!)
karetka wróciła
tym razem po nas
wykończyliśmy się oboje
wciągnięto siłą za nogi zabrano
została tylko czerwona apaszka
świecidełka lamp gwiazd
wołających o pomstę do nieba
ze swoją krzywdą prawdziwego
niebytu
pif paf króliku
który kradniesz moje ja
i wciąż rośniesz we mnie na zewnątrz
skaczesz skacze skaczę
pif paf króliku
karetka na sygnale
nie, nie tutaj
jedzie dalej
gdzieś tam reanimować
moje drugie serce
pif paf króliku
ciągle skaczesz skacze skaczę
denerwująco irytująco
pif paf pudło
(pudło?)
moje serce umarło
reanimacja bez szans
powiedziano: brak tlenu
widocznie za mało
(pomarańczowy słodki brak tlenu!)
karetka wróciła
tym razem po nas
wykończyliśmy się oboje
wciągnięto siłą za nogi zabrano
została tylko czerwona apaszka
podoba mi się.
OdpowiedzUsuńbardzo.
mi też ! - Mery ;)
OdpowiedzUsuń