N. zamordowała swojego królika. A mój dziś skakał dookoła mnie i pokazywał zegarek. Aż w końcu wypiłam tę fiolkę i stałam się większa niż zazwyczaj. Dziwne uczucie. Zawsze było odwrotnie, trafiałam na tą pomniejszającą miksturę. A dziś - ja gigantem, co brzmi niewiarygodnie. N. ratuj, albo przynajmniej przyślij kapelusznika! Mam dla niego rozwiązanie zagadki: co łączy gawrona i sekretarzyk? Pióro którym można spisywać niesamowite historie!
droga,
OdpowiedzUsuńspadły na mnie twoje słowa jak piorun z nieba. zadrżało łóżko króliczej nory z której zrobiłam sobie mieszkanie. jeszcze pachnie tu zgnilizną. jeszcze latają tu i ówdzie kłębki białego futra. nikt jednak nie pogania. jest cicho.
biorę papier pakowy - ten pistacjowy w fioletowe kropki i przesyłam ci wygrzebany ze szkatułki zapomnienia nóż (jeszcze pachnie malinami)... wiążę ogromną pomarańczową kokardę.
kapelusznik przyjdzie wraz z marcem. ucieszy się z odpowiedzi. przyprowadzę go do ciebie.
świat się obraca. ja znikam.