piątek, 3 grudnia 2010

siedzenie pod kołdrą nie daje takich efektów jak kilka lat temu... zamiast czytać książki po prostu zawsze zasypiała pod wpływem ciepła, zmęczenia i odpływu adrenaliny. śnieg za oknem uświadomił jej, że zapadła w sen zimowy, nic nie robi, a czas goni goni goni. ze względu na swoje 62% poparcie udzielone przez próbną maturę z matematyki, kupiła sobie dwie książki:

WINO JEŻYNOWE Harris Joanne
LIRYKI NAJPIĘKNIEJSZE Emily Dickinson.

przy pięknych opisach wina rozmarzyła się za bardzo i ucięła sobie dość dobrą drzemkę, a teraz zacznie szukać jakiegoś filmu po angielsku do pooglądania. podziwia G. że faktycznie uczy się do matury. ona nie potrafi. nie może. nie chce.

każdy musi mieć przecież jakiś okres buntu!


________________________________________________________

16.12.2010r. godz. 18:00 Galeria Pod Ratuszem - wernisaż
moje: "Niejasności"
to tyle komercji

2 komentarze:

  1. Joanne Harris to ta od Czekolady?
    A wiesz co ja dorwałam? Dzienniki Stachury!!
    Postaram się wesprzeć komercję=)

    OdpowiedzUsuń
  2. u nas w bibliotece szkolnej są jego wszystkie dzienniki, ale to niesamowicie depresyjna lektur, zresztą trudno się dziwić..

    OdpowiedzUsuń