niedziela, 28 listopada 2010

wiktoriańsko:
Według ciebie pocałunek to ślub, i w ogóle wydałabyś siebie i mnie, i każdego, za byle kogo, jeśli tylko zatańczył z tobą czy ze mną dwa razy. To drobniutki fakt dla ciebie, małżeństwo.


____________________________


pestkowato:
Tak – powiedziała i uśmiechnęła się. – Niedziela jest dobra. Dla artystów. Albo dla starych i zmęczonych, albo dla małżeństw. A już cholernie dobra jest niedziela dla szczęśliwie zakochanych.

1 komentarz: