poniedziałek, 22 listopada 2010

Nie polubię Cię, jak powiedzieć prościej?
Zbliżysz się o krok porachuje kości.
Nie polubię Cię w Twej koszuli w pstrości,
Zbliżysz się o krok porachuje kości.
Do pięciu liczę - znikaj!
Dwa, trzy, cztery, pięć, raz, dwa, trzy, cztery, pięć.
Nie będzie dziś walczyka.
Dwa, trzy, cztery, pięć, raz, dwa, trzy, cztery, pięć.


HAHAHA!

Pani Moniko B., czy nie siedziała pani w mojej głowie
czasem, przypadkiem jakieś pół roku temu?

3 komentarze:

  1. cały dzień dziś za mną to chodzi. a nie powinno. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. no rzeczywiście, koszulę to on miał wybitnie pstrą i szalenie niegustowną...
    tutaj Pani B. ma całkowitą rację jeśli chodzi o koszulę Pana "Czy".

    OdpowiedzUsuń
  3. ta koszula to był podobno przemyślany zabieg. miało być w stylu: disco polo. no i udało mu się niewątpliwie. zobaczymy czym zaskoczy na studniówce...

    a ja i tak dalej będę nucić grandę. ;]

    OdpowiedzUsuń