zawsze będzie u niej modna jesień lata i to babie lato między nimi - między ich spojrzeniem na wpół świadomym, na wpół unicestwionym. budowali wspólne - osobne - nadzieje w rytm: tak, tak i nie. lubili te słowa, czarowali tysiącem innych, ale te lubili. to w jej oczach był cały wszechświat, którym próbowała obdarować jego/innych. jesień lata okazała się być brzemienna w skutki. perspektywom nie było końca, a czas leciał jak szalony. tańczył z nią. a ona tańczyła dla tego drugiego. wrażenia zamknęły się w jednym szaro-granatowo-różowym niebie.
obudź ją podczas burzy, gdy wydarzy się cud, żeby nie musiała już błądzić - kochać po ciemku.
piękny masz ten widoczek.
OdpowiedzUsuń