"ludzie, ja poeta,
ja grzeszny!..."
-niech pan swoje grzechy schowa dla siebie
ja grzeszny!..."
-niech pan swoje grzechy schowa dla siebie
Miron
_______________________________
trzeba łapać radość za ogon, zawsze się opłaca. nawet jak ci się wyrwie, to masz pióra.
-Musimy porozmawiać. - powiedział.
-Mam się bać?
-To zależy od twojego sumienia. - uciekł.
No dobrze. Tylko ja sumienie mam czyste. Tydzień mija od najpiękniejszego dnia w tym miesiącu. Dlaczego mam więc mieć coś na sumieniu? To prawda, zgrzeszyłam względem siebie, że nie zostałam nocą do samego rana, do mojego ukochania. Rok to dość długo żeby się zmienić, prawda?
parapsychodrgania mogą ustąpić innym parapsychodrganiom.
Rozmowa. Miało być ich tyle. i nie było żadnej. Zawsze tylko planowanie, powtarzanie: porozmawiamy. Ale ja nie chcę rozmowy. Już nie. Jest zbędna. Żyję inaczej, gdzie indziej. Nieważne, że zostały mi tylko pióra z mojego nowego życia. Zrobię z nich bukiet i schowam do pudełka. To wystarczy. Wolę te pióra, niż spalone róże. A rozmowa? Nie będzie jej.
Miron... moja wieczna miłość. rok to wystarczająco dużo czasu. a pióra, skup się na widzeniu piór. zobaczysz co się stanie.
OdpowiedzUsuń