ciekawy układ jest między mną a nim.
nigdy nie powiedzieliśmy do siebie słowa od 12 lat.
on tylko przechodzi obok mnie.
czasem przystanie obok mnie, sekundę, dwie, aby zobaczyć co robię,
a może - popatrzeć mi w oczy, których nigdy na niego nie kieruję wprost?
- mogłyby powiedzieć za dużo... za mało.
i nic się nie zmieni.
ja będę tak stać, a on będzie przechodził.
i nigdy nasze oczy się nie skrzyżują.
_ _ _ _ _ _ _ _
ciepło. bez. znowu zabiegana. ciepło. śmiech. bez. staranie się dla samej siebie.
przejmuję się i przyjmuję tęczę meta-fizyczną.
nigdy nie zobaczysz, co tu pisze. i dobrze Ci tak!
tak, jak nie poznasz nigdy mojego serca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz