jeszcze dwa tygodnie.
jestem panem ube doble w damskiej wersji; neandertalczykiem cywilizacji miłości (mdłości). moje życie towarzysko-osobiste przestało istnieć. przecież tak jest prościej. jeśli choćby przez ułamek sekundy pomyślę - wszystko zaczyna boleć: ciało, kraj, cała planeta, wszechświat. ze złości o tę samotność chcę krzyczeć z całej siły do ochrypnięcia. nienawidzę zimy.
białoszewski byłby ze mnie dumny:
dżem
trusk trusk
nie mam mózg
uuuuuuuuuuuuuu
też wrzeszczę
OdpowiedzUsuń