
*znalezione tu dzięki panu K.
dadaistycznie (nie)skrócona Wisia Sz.
jestem za blisko żeby mu się śnić
jestem za blisko
już nigdy po raz drugi nie umrę tak lekko
tak bardzo poza ciałem tak bezwiednie
jak niegdyś w jego śnie jestem za blisko
za blisko
jestem za blisko żeby mu z nieba spaść
ograniczona do własnej postaci
jestem blisko
za blisko żeby mu się śnić
[edit: Twój pocałunek przekracza granice wirtualnej sieci, kabli i elektronicznych impulsów i dociera do mnie (dokładniej: do moich ust) i pustoszy całą mnie od środka]
*.*
OdpowiedzUsuń