sobota, 13 października 2012

granica snu


*znalezione tu dzięki panu K. 


dadaistycznie (nie)skrócona Wisia Sz.

jestem za blisko żeby mu się śnić
jestem za blisko

już nigdy po raz drugi nie umrę tak lekko
tak bardzo poza ciałem tak bezwiednie
jak niegdyś w jego śnie jestem za blisko
za blisko 

jestem za blisko żeby mu z nieba spaść
ograniczona do własnej postaci
jestem blisko 
za blisko żeby mu się śnić



[edit: Twój pocałunek przekracza granice wirtualnej sieci, kabli i elektronicznych impulsów i dociera do mnie (dokładniej: do moich ust) i pustoszy całą mnie od środka]

1 komentarz: