niedziela, 27 marca 2011

właśnie - Pollyanna


mimowolny (ale miły) powrót w przeszłość.

-Gra?
-Tak, gra w to, żeby się po prostu cieszyć. (…)
-Na czym polega? (…)
-Polega na tym, żeby znajdować we wszystkim coś dobrego, radosnego… Obojętne co. I cieszyć się tym…


to jest właśnie TO.
i jak mi nie pomożecie...
to sami będziecie sobie winni ;P

1 komentarz:

  1. Wiesz co? uwielbiam Pollyannę;D 2 chyba nawet bardziej, z tymi wszystkimi dylematami, rozterkami, Jamie'mi i Jimmy'mi;)

    i we wszystkim znajdować coś radosnego...
    Przeczytałam dziś całą książkę, niezwiązaną z olimpiadą:D Daleko od Mombasy:P
    Jutro jest poniedziałek i będzie się wyśmienicie przysypiać na historii, mogę się założyć, że też masz na czym spać^^
    Kocham Twoje duszki<3

    OdpowiedzUsuń