piątek, 16 kwietnia 2010

moi et Luis


powróciłam do Ludwika, którego spotkam już za dokładnie 5 miesięcy. o tej porze będę siedziała w autokarze gawędząc z ludami, które znam, a w tym z... nieważne. ale to nie o tym chcę mówić. będę w drodze do Ludwika!

1. odkryłam blog, na którym pani napisała, że jej koleżanka napisała pracę magisterską o Ludwiku - cuda się zdarzają jednak!

2. muzyka z Marquise Angelique, która przypomina mi pewne cudowne lato i moją miłość wypełniającą mnie po brzegi:

http://www.youtube.com/watch?v=D7YZoqtuUIc

3. dygresja. jest taki tytuł filmu: Lost in Austen. mogłabym się pod tym tytułem podpisać. a w ogóle to jeszcze 2 tygodnie niecierpliwości z czekaniem na oficjalne wyniki konkursu: czwarta władza - portal z klasą.
aaaaaaaa art-luk aaaaaaaa proszę! proszę! proszę!
Austen będzie zawiedziona jak nie przyjadę!


4. potrafię to oglądnąć tysięczny raz i zawsze ryczę:

http://www.youtube.com/watch?v=dYWFIAJhEIg


Ludwik - niezastąpiony i przecudowny Manu


Marie Mancini - promienna i śliczna Anne Laure

dziękuję wam za Le roi soleil


ostatni obrazek sugeruje, że jednak istnieją podobne oszołomy jak ja, skoro coś takiego powstaje. cud nr 2 dzisiejszego dnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz