*
4:30
obudziła się niepewna rzeczywistości. ileż razy powtarzała już to zdanie! ale i tym razem nie była pewna: sen czy nie sen. musiał być sen. nierealne zjawiska:
śpiące królewny, muchomorowe kino, miłe tonięcie w ramionach...
stop.
tego ostatniego nie. było jej błogo, ale o ile muchomorowe kino może mieć swój byt gdzieś w niebycie, to już to ostatnie nie. tragiczny, a zarazem ratujący ją koniec snu był najbardziej realny. co by było, gdyby tonięcie miało jednak swój byt? i gdyby wydarzyło się to, co w śnie? z pewnością nie byłaby szczęśliwa. byłaby postacią tragiczną (Izoldą), uwięzioną w rzeczywistości, a nie tylko w szarości snu.stop.
tak naprawdę czuła, że ten sen to wielka pomyłka. wielkie Wyobrażenie. Przeobrażenie. i Namnożenie marzeń. ale to też nie do końca tak. bo marzeń - wyobraźni nie można zamknąć w czterech ścianach mózgu. a sen dział się w głębi jej jestestwa. podświadomość nie grała tutaj dużego znaczenia, ewentualnie była to przeszłość pomieszana z teraźniejszością. odczucia teraźniejsze jednak nie znalazły swojego odbicia we śnie. a może to ona się okłamywała?
***
vive le France!
vive le Ludwik XIV! (:*)
vive le ćwik(u)ła*!
vive le 1LO.
*cwik(u)ła zawsze tylko z ziemniakami ^^
(szyfr)
vive le Ludwik XIV! (:*)
vive le ćwik(u)ła*!
vive le 1LO.
*cwik(u)ła zawsze tylko z ziemniakami ^^
(szyfr)
vive le no classes!
OdpowiedzUsuń