chrupki mówią mi "daj na luz".
zastanawiam się nad tym, kiedy życie stało się takie dorosłe.
chcę znowu tej spontaniczności.
radości.
beztroski.
artystyczności.
a tymczasem pierwszy raz myślę bez strachu o czekającej mnie kiedyś nicości.
_
chcę spisać nieformalny testament:
po mojej śmierci proszę o:
- spalenie wszystkich pamiętników, bez ich czytania. to płoche myśli. jak życie.
- przekazanie wszystkich książek i specyfików zielarskich mamie mojej chrześnicy.
- samej chrześnicy przekazuję kolekcję książek "dziewczyńskich" z półek w szafie.
- wiersze przekazuję Oldze, poza tomikiem Śliwiaka, który powinien zachować mój Mąż.
- kwiaty rozdysponujcie między moje najlepsze przyjaciółki lub niech zachowa je B., jeśli obieca ich nie zabić.
- moim rodzicom pozostawiam moje albumy: licealny i ten z podróży zagranicznych. B. i tak go nie przegląda.
- mojemu bratu pozostawiam moje aparaty i narzędzia do ciemni. niech spróbuje zrobić projekt 365 - każdego dnia uwieczniać 1 kadr, zapisując przy nim za co jest wdzięczny w tym dniu.
- B., poza moją miłością, która będzie promieniowała z każdego zakątka nicości niebiańskiej, niech zachowa dla siebie wszystkie płyty winylowe. niech słucha po jednej płycie codziennie od momentu znalezienia tego testamentu. szczególnie niech myśli o mnie słuchając Sonety Księżycowej Beethovena.
- w związku z darowizną moich rodziców we wkład mieszkania, zobowiązuję mojego najdroższego męża o opiekę (również finansową) nad moimi rodzicami, jakby byli jego własnymi rodzicami. rodziców zobowiązuję do tego, aby nie bali się prosić o pomoc B. jeżeli B. zdecyduje się sprzedać mieszkanie, proszę o zwrot darowizny rodzicom.
- proszę, żeby wszystkie moje ubrania oddać do Ubrania do Oddania i wybrać w moim imieniu cel charytatywny darowizny, która z tych ubrań pójdzie.
- całą resztę moich rzeczy, w tym wszystkie sprzęta kuchenna pozostawiam B., chyba że zarządzi inaczej.
kocham Was wszystkich nawet zza grobu.
K.